Fabuła jest tutaj: KLIKNIJ MNIE :D!!
Skylar:
I tak i nie ^^. Przekonasz się o tym rozdziale ^^!
Żona
Madary: ^^ Dziękuję :D! A i sorry, za tę irytacje =^.^=. Nie widziałam..
Liczę na wasze opinię, a zwłaszcza liczę na waszą krytykę..
Rozdział: 8.
Adam
westchnął ciężko. Chłopak smacznie sobie spał.
Kotołaki nie mówią… Nie to musiało
mi się przesłyszeć… Pomyślał. A może? A co jeśli?! Mówią?! Chłopak
wtulił się w Adama instynktownie czując ciepło. Jest taki słodki, a zwołasz, gdy śpi..
Mężczyzna
mimo zmęczenia pocałował niewolnika w czoło, a później przykrywając ich obu
kołdrą położył się, jednak ogonek kociaczka poruszał się lekko pod pościelą.
Adam westchnął i podniósł ją. Patrzył przez chwilę na kotołaka. Głupia, mała, ale
słodka, bestyjka. Puścił na nich kołdrę. Adam zamknął oczy i odpłynął.
***
Adam
leżał w pościeli i głaskał wciąż śpiącego kotołaka. Mężczyzna sięgnął do szuflady
po swój tablet, a Tommy poruszył się lekko, jednakże tylko otworzył oczęta
na kilka sekund, rozejrzał się nie przytomnym wzrokiem i znów się położył, a następnie
zasnął. Czarnowłosy objął delikatnie Tommyego w pasie. Chłopak wtulił się w
swojego pana. Adam zaczął ponownie szukać w tablecie informacji na temat kotołaków.
Gdy przeczytał na kilku stronach, przekonując się, że kotołaki jednak nie mówią
uspokoił się, na tyle by chwilowo o tym nie myśleć. Tym czasem niewolnik się
już obudził i zaczął się przyglądać swemu panu.
- Meow! – Miauknął cicho kotołak, a Adam oderwał się
od lektury.
- O! Obudziłeś
się…? – Chłopak się przeciągnął i chciał
usiąść, jednak nie dał rady. Spojrzał, więc na Adama z wyrzutem i fuknął
zirytowany.
***
Tommy
miauknął cicho, gdy po raz kolejny chciał usiąść. Wciąż nie ufał Adamowi,
pomimo tego, że mu wybaczył. Skrzywdził go w tym pieprzonym aucie, prawda?
Kotołak zobaczył
motylka, który zaczął latać sobie gdzieś wokół niego. Chłopak chciał go złapać.
Chciał go mieć na własność. Przymrużył oczka, a potem skoczył, ale wrypał się na
drzewo. Tommy przymrużył oczy. Wspiął się na drzewo, przy którym był przyczepiony
hamak, w którym drzemał Adam.
Adam pilnował kotołaka
leżąc w hamaku i pomimo, że miał zamknięte oczy doskonale wiedział, gdzie znajduje
się jego niewolnik. Neko wskoczył właśnie na drzewo, gdzieś niedaleko niego. Adam
postanowił się zdrzemnąć, a bujanie hamaka, uspakajało go i usypiało.
Tommy, wspiął się na
najwyższe drzewo i rozejrzał się po okolicy. Była piękna. Wszędzie była zieleń.
Chłopak, posmutniał, przypomniał sobie swój dom. Mieszkał w norze ze swoją
mamusią. Gdy był mały mama zawsze się nim zajmowała, gdy raz wyszedł na spacer.
Po policzku kotołaka spłynęło kilka łez… Oni go złapali. Ci ludzie, phii!
Czarnowłosy w pewnym w momencie
usłyszał jak jakaś gałązka gdzieś tak centralnie nad nim łamie się i… kotołak z
piskiem spada na niego. Mężczyzna złapał go i mocno przytulił. Hamak pękł i
obaj spadli. Adam objął chłopaka, czując upadek. Kilka gałązek zaplątało się niewolnikowi
we włosy, przez co, gdy Adam otworzył oczy, pierwszą rzeczą, jaką zobaczył były
blond kudełki chłopca, który próbował wyciągnąć sobie gałązkę z włosków. Adam
na ten widok wybuchnął gromkim śmiechem uspakajając chłopaka. Serduszko Tommyego
biło, jak szalone. Chłopak warknął i wymierzył Adamowi solidny policzek. Niestety
ręce Adama były szybsze, a niewolnik, po chwili leżał pod nim, przy gwożdżony
do trawy.
- Leżysz…
– Warknął Adam z nutką rozbawienia, przyglądając się szarpiącemu się lekko chłopakowi.
Czarnowłosy położył ręce po obu stronach jego głowy i wpił się w wargi swojego niewolnika.
Tommy odepchnął go jednak i sam się rzucił z łapami na Adama. Kotłowali się tak, przez dłuższą chwilę, aż Adam znów nie położył chłopaka na tak zwane
plery. Blondasek zdezorientowany miauknął głośno, a Adam splótł ich dłonie, po
czym rzekł do uszka kotołaka: – Znowu leżysz…! – i pochylił się do swej
słodkiej zdobyczy by skraść mu całuska, jednakże za nim mężczyzna zdołał
wykonać chodź ruch więcej w stronę kochanka zadzwonił jego telefon. Mężczyzna odebrał
i wpatrzył się w chłopaka mega uwodzicielsko. – Słucham? – Zapytał Adam spokojnym
tonem, masując krocze chłopaka. Blondynek miauknął cicho i zatkał sobie usta.
- Siema…
Jak tam zabawka, braciszku? – Zaśmiał się cicho Neil, a Adam zawtórował mu
tym samym.
- Właśnie
się zabieram za konsumpcje. – Mruknął, a następnie rzucił telefon gdzieś za
siebie i pocałował chłopaka namiętnie. Zdjął mu krótkie spodenki oraz bokserki,
zostawiając mu jednak na ramionach swoją koszulę, – która była zresztą na niego
nieco z byt duża, ale Tommyemu i tak było w niej naprawdę uroczo – a chwilę później
objął mu męskość w dłoń i zaczął szybko poruszać po prąciu swojego neko. Czekał,
aż chłopak z głośnym miauknięciem dojdzie. Po chwili spełniło się oczekiwanie Adama.
Chłopak zaczął się wyginać w spazmach rozkoszy i krzyczeć, a raczej miauczeć z
rozkoszy! Oh! Po niedługim czasie na dłoń Adama wytrysnęła biała maź. Sperma. Dla
Tommyego to było za dużo wrażeń jak na jeden dzień. Niewolnik kulturalnie, więc…
Zemdlał.
***
Kotołak
uchylił powieki spoglądając w zamknięte oczy Adama. Mężczyzna spał sobie,
trzymając chłopaka za tyłek, ale chwila, co się stało?! Czy on… Zemdlał?! Chłopak
usiadł nagą pupcią, na kolanach Adama. Uderzył nerwowo ogonkiem o ziemię i nogi
swojego kochanka. Chłopak ugryzł Adama w wargę, by ten się przebudził. Adam
otworzył szeroko oczy i puścił swojego niewolnika.
- Co
ty kurwa robisz?! – Wrzasnął chłodno Adam. Uderzył chłopaka w twarz, a ten
odparował atak, uderzając Adama pazurami w klatkę piersiową. Dopiero po chwili
obaj uświadomili sobie, co się stało. Chłopak spojrzał przepraszająco na Adama.
– Ehh… Tym razem Ci wybaczę… – Westchnął i dotknął policzka chłopaka, który
zaczął robić się czerwony. Chłopak zamknął oczy i wtulił się w dłoń mężczyzny,
mruczał cicho przez dłuższą chwilę, aż Adam musiał wstać, bo zaczęło robić się
zimno. W końcu był styczeń i powoli robił się wieczór, a temperatura z dwudziestu
stopni zaczęła spadać gwałtownie w dół.
Adam
wziął swojego niewolnika na ręce. Wniósł go do przed pokoju, a gdy Tommy myślał,
że posadzi go na miękkiej poduszce, Adam po prostu rzucił go na podłogę.
Odwrócił się do niego tyłem, a gdy miał iść dalej, Adam poczuł mocne
szarpnięcie za włosy, a następnie pazur, ostry jak brzytwa, tuż przy jego
krtani. Warkot kotołaka był słyszalny w całym pomieszczeniu. Adam kopnął go w
brzuch, przez co niewolnik stracił równowagę, a chwilę później inteligentnie upadł.
Adam w tym czasie sięgnął po coś do tylnej kieszeni. Wściekły kotołak zdenerwował
się jeszcze bardziej, ale spotulniał widząc gnata, tuż przy jego ustach.
- Jeszcze
jedna taka akcja, a skończysz z kulką w tym twoim, głupim i pustym łbie. –
Wysyczał wściekły Adam, dysząc ciężko. Chłopak miauknął. Może faktycznie nie powinien
tak robić?!
- Meoooow…
– Tommy odpychając broń, wtulił się w Adama mocno. Czarnowłosy westchnął. Takiego
go lubił! Złapał go za twarz w dwa palce i pocałował go namiętnie i z lekką pasją.
Chłopak zamknął oczka i ukrył się w jego ramionach, czerwieniąc się.
- Chodź
idziemy zjeść kolacje, słoneczko. Oprócz śniadania nic nie zjadłeś… –Mruknął, a
na potwierdzenie tego zaburczało głośno Tommyemu w brzuchu, przez co na jego
policzka wkradł się jeszcze większy rumieniec.
…******…
I co? Urocze, nie? ^^
Haha! Jeśli dalej nie wiecie, o co chodziło z tą
niespodzianką to już wam tłumaczę:
Tommy jednak potrafi gadać^^!
Zadanie dla was: Wypiszcie mi potrawy, jakie mogą
być na stole (Ze trzy:*!)..
To Tommy jest takim wyjątkowym kotołakiem :D tylko czemu Adam nie chce, żeby on mówił? I czyżby Adam miał w sobie jakąś czułość? XD
OdpowiedzUsuńI oczywiście, jak to ja, muszę się przyczepić XD "Kotłowali się tak wzajemnie" napisałabym bez wzajemnie, "usiadł nagą pupcią" jakiś tak mnie rozśmieszyło XD i chyba dobrze byłoby zmienić tego "gnata" na inne słowo.
Potrawy... hmmm... pieczona kaczka, może jakiś łosoś... i sałatka? Chociaż nie wiem, czy kotołaki jedzą warzywa XD
Zdecydowanie ostrygi, sałatka, ale jakaś z rybką (Bo dla Tommyego!), no i kawior, a na deser może być kotołak *o*!!! Notka super... Nie mam zarzutów ^o^!!
OdpowiedzUsuń